Rejsuj.pl jest społecznością skupiającą żeglarzy. Zapoznaj się z doświadczeniem żeglarskim swoich znajomych, obejrzyj zdjęcia i wideo z rejsów.
Rejsuj.pl to także największa multimedialna baza danych o jachtach.
Zaplanuj z Rejsuj.pl kolejny sezon i umów się na rejs ze znajomymi!

Twoja przeglądarka jest bardzo stara i wymaga uaktualnienia!


Załoga portalu Rejsuj.pl rekomenduje aktualizację Internet Explorera do najnowszej wersji.
Porty II Wojny Światowej [A7]
Ocena:
Moderator Adrian Woźniak
Nazwa jachtu s/y Amarant
Rejon żeglugi Północne
Wolne miejsca 7
Cena 1799 zł
Data rozpoczęcia 19.06.2012
Port rozpoczęcia Amsterdam
Data zakończenia 30.06.2012
Port zakończenia Londyn
Kontakt amarant.3oceans.pl
Odwiedzone porty:
Ostenda - Dunkierka - Calais - Ramsgate
Wyświetleń profilu: 979

Uczestnicy rejsu

Brak uczestników rejsu.
Więcej informacji i zapisy:
http://amarant.3oceans.pl/rejsy/A7.htm

Wybierając ten rejs przygotujcie się na ciekawe żeglarskie doznania, ponieważ odwiedzimy porty położone w rejonach silnych prądów i pływów – będzie więc okazja nabycia i sprawdzenia swoich umiejętności nawigacyjnych i manewrowych. Dodatkowo niemal każde miasto na trasie rejsu   zapisało się znacząco w historii II Wojny Światowej, czego śladami są liczne muzea, miejsca pamięci i zabytki.

Rozpoczniemy od Holandii i jednego z ulubionych portów wszystkich żeglarzy: Amsterdam jest niezwykle malowniczy - poprzecinany 165 kanałami, których brzegi łączy ok. 1300 białych mostków. Pełno tu starych, średniowiecznych, miniaturowych domków z wyrzeźbionymi wiatrownicami i czerwonymi dachami, pięknych XVI- i XVII-wiecznych kamienic kupieckich, a nad brzegiem rzeki można tez spotkać zabytkowe magazyny i wiatraki. Praktycznie całe centrum Amsterdamu można nazwać Starówką, a jedną z jej głównych atrakcji jest dzielnica czerwonych latarni, zwana De Wallen, z pozostałościami dawnych murów miejskich. Wszystkich atrakcji Amsterdamu nie sposób zobaczyć w jeden dzień, warto jednak zajrzeć przynajmniej do pałacu królewskiego czy choćby kilku z wielu muzeów. Jednym z najbardziej obleganych jest Van Gogh Museum poświęcone sztuce i życiu malarza. Żeglarzy jednak pewnie bardziej zainteresują: Muzeum Żeglugi, prezentujące największą na świecie kolekcję łodzi i modeli statków oraz Woonbootmuseum- Muzeum na Barce, gdzie można przyjrzeć się życiu ludzi zamieszkujących stale zacumowane na kanałach barki. Największych smakoszy złotego napoju przyciąga muzeum Heinekena, ukazujące proces warzenia słynnego piwa i oferujące kufel trunku na orzeźwienie. Poza tym Amsterdam przyciąga niezliczoną ilością pubów i atmosferą niekończącej się imprezy. Często organizuje się tam także pchle targi, będące gratką dla spragnionych nietypowych pamiątek turystów oraz targi kwiatów (jest to w końcu stolica Holandii).

Następny przystanek zrobimy sobie już w Belgii, we flamandzkim porcie Ostenda. Początkowo była to wioska rybacka (jak większość dzisiejszych ważnych miast portowych), szybko jednak jej strategiczne położenie zadecydowało o licznych najazdach i oblężeniach. To m.in. przez to miasto przebiegał Wał Atlantycki – biegnący od granic Hiszpanii aż po północne krańce Norwegii ciąg umocnień budowanych (choć nigdy nie ukończonych) przez Niemców w czasie II wojny światowej. W Ostendzie znajduje się najlepiej zachowany fragment tych fortyfikacji. Warto tu też zajrzeć na Mercatora – statek-muzeum z 1932 roku, obecnie wyposażony w bardzo nowoczesne gadżety uatrakcyjniające zwiedzanie, a jednocześnie z zachowanym dawnym wnętrzem i klimatem starego żaglowca. Jeszcze większe atrakcje czekają zwiedzających w niezwykłym eksperymentatorium Earth Explorer, gdzie można przyjrzeć się z bliska siłom rządzącym przyrodą i odczuć je na własnej skórze. Dla uspokojenia emocji można też zajrzeć do neogotyckiego kościoła Świętych Piotra i Pawła i pobliskiej wieży Św. Piotra, w której znajdują się dziś zabytkowe przedmioty związane z historią miasta, a na leniuchów czeka wspaniała piaszczysta plaża.

Z Ostendy popłyniemy do francuskiej Dunkierki kojarzącej się dziś głównie ze zbiorową ewakuacją wojsk alianckich w 1940 roku. Więcej na ten temat można dowiedzieć się w specjalnym muzeum - Mémorial du Souvenir, zaś w klimatycznym Musée Portuaire poznamy również wcześniejszą, barwną historię tego miasta, a także życia i działalności korsarza Jeana Bartsa, który grabiąc wrogie okręty ponoć ocalił królestwo od klęski głodowej, za co spotkała go wdzięczność króla i potomnych – jego pomnik i grobowiec znajdują się w Dunkierce. Skoro jesteśmy przy muzeach, warto odwiedzić też nieco inne, urządzone z wdziękiem i rozmachem, ładnie położone muzeum lokalnej sztuki współczesnej - Lieu d’Art et Action Contemporaine (LAAC). Ponieważ Dunkierka stanowi popularny punkt przesiadkowy w podróżach promowych, turystów tu nie brakuje. Miasto wita ich wszystkich nie tylko możliwością wielogodzinnych zakupów, lecz także wielokilometrowymi plażami i wydmami, przy których doskonale uprawia się sporty wodne, restauracjami oferującymi znakomite owoce morza i inne lokalne specjały, a także nowoczesnym polem golfowym, zaś co roku pod koniec stycznia rozpoczyna się tu szalony, trwający półtora miesiąca karnawał – dla każdego coś miłego.

W drodze do Wielkiej Brytanii zawiniemy jeszcze do francuskiego Calais,  z którego widać już brytyjskie wybrzeże. Jest to miasto bardzo ożywione i ruchliwe właśnie za sprawą bliskości Anglii – pływa stąd masa promów do Dover, a w pobliżu miasta zaczyna się Eurotunel wykopany pod Kanałem La Manche. Nic więc dziwnego, że atrakcji dla turystów w Calais nie brakuje: piękne plaże, rozmaitość restauracji i knajpek, centra handlowe. Można tu chłonąć tradycyjny, francuski styl Starego Miasta z pięknym ratuszem, ale też poczuć nowoczesność i wielkomiejski gwar. Miłośnicy historii mogą tu zwiedzić skrzętnie ukryte w miłym parku Muzeum II Wojny Światowej czy pozostałości niemieckiego bunkru w Eperleques – warto wiedzieć, że to właśnie rejony Calais były przez Niemców najlepiej zabezpieczone przed aliantami ze względu na bliskość Wielkiej Brytanii.

Lecz mimo, że do Anglii nie jest daleko, przeprawa Kanałem do Ramsgate nie będzie taka łatwa, bo ruch statków na tej trasie jest naprawdę duży. Jednak mały, zwinny „Amarant” w dobrych rękach świetnie da sobie radę :).

Samo Ramsgate jest niewielkie, ale spora, ładna i dobrze zorganizowana marina robi wrażenie. Przywita nas tu urocze wybrzeże z charakterystycznym klifem w kształcie bramy. Również i w tym mieście znajdziemy ślady II Wojny, szczególnie w Spitfire & Hurricane Memorial Museum, w którym można zapoznać się z używanymi w tym okresie myśliwcami produkcji brytyjskiej.

Rejs zakończymy z przytupem: w Londynie, którego wszystkich godnych uwagi atrakcji nie da się poznać w jeden dzień. Już sam spacer brzegiem Tamizy będzie ciekawy, czasochłonny i w pewnym sensie nieunikniony, bo właśnie nad tą rzeką leży marina. Dla tych, którzy będą tu po raz pierwszy, pozycje obowiązkowe to opactwo Westminster z Big Benem, Hyde Park, Buckingham Palace czy Tower Bridge. Może warto też zajrzeć do Muzeum Morskiego, jednej z niezliczonych galerii sztuki czy po prostu poszaleć nocą w klubie, by ochłonąć trochę po wojennych wspomnieniach, których dostarczyły nam poprzednie porty? Jedno jest pewne: nie będziemy czuć się tu obco, bo Polaków w Londynie nie brakuje, a i wrócić do Polski stąd nietrudno, nawet gdy „Amarant” zniknie już za horyzontem...

Ostatnio dodane zdjęcia

Brak zdjęć.

Ostatnio dodane wideo

Brak wideo.

Obserwatorzy rejsu

Brak osób, które obserwują rejs.
Brak wpisów na forum.
Zobacz ofertę rejsów na sezon
01
Gru
2024
Kryptowaluty
Kategoria: inne
Wrocław
15
Lis
2025
Labrador
Kategoria: szanty
Warszawa