Na dnie Atlantyku odnaleziono wraki kryjące około 215 ton srebra
Data: 2011-10-13 11:10:07
Autor: rejsuj.pl
Niespełna dwa tygodnie temu amerykańscy poszukiwacze odnaleźli na dnie oceanu wrak brytyjskiego statku "Gairsoppa" z 198 tonami srebra na pokładzie. Niespełna dwa dni temu potwierdzono zlokalizowanie drugiego wraku pełnego sztabek - brytyjskiego "SS Mantola".
Oba statki odkryła firma Odyssey Marine Exploration, która specjalizuje się w poszukiwaniu na dnie oceanów zaginionych skarbów we wrakach zatopionych statków i okrętów. Pierwszy z nich - "SS Gairsoppa" znajduje się 500 km na zachód od Irlandii na głębokości 4,7 km. Amerykanie już jakiś czas temu zlokalizowali wrak za pomocą sonaru, jednak informację o jego odkryciu podali dopiero po opuszczeniu na dno robota, który wykonał fotografie szczątków statku.
Firma w 2010 roku wygrała przetarg ogłoszony przez rząd brytyjski na odnalezienie "Gairsoppy". W zamian za koszty poszukiwań i wydobycia ładunku Amerykanie otrzymają zgodnie z zawartym kontraktem 80 procent wartości ładunku.
"SS Gairsoppa" to 125-metrowy frachtowiec wyprodukowany w 1919 roku dla Brytyjskiej Transportowej Kompanii Parowej. Po wybuchu II wojny światowej brytyjskie ministerstwo transportu wojennego skierowało go do przewożenia ładunków na różnych trasach. W lutym 1941 roku wyruszył z Kalkuty do Londynu. Po drodze zawinął do Freetown w Sierra Leone, gdzie został włączony do konwoju płynącego do Wielkiej Brytanii. 17 lutego na Atlantyku rozszalał się sztorm. Kapitan "Gairsoppy" postanowił z braku dostatecznej ilości paliwa popłynąć do irlandzkiego Galway. Został jednak dostrzeżony przez niemiecki okręt podwodny U-101, storpedowany i zatopiony. Zaledwie jedna torpeda z niemieckiej łodzi podwodnej U-101 wystarczyła, żeby w 20 minut na dno Atlantyku poszedł jeden z największych skarbów świata. Z 85-osobowej załogi uratował się tylko jeden człowiek, który dwa tygodnie później dotarł łodzią do brzegu. Za ten wyczyn Richard Ayres został odznaczony Orderem Imperium Brytyjskiego.
Z rejestru strat wojennych banku Lloyd's wynika, że podczas ostatniej podróży na pokładzie "SS Gairsoppy" znajdował się ładunek 2817 sztab srebra o łącznej wadze ponad 198 ton, wyceniany na 600 tysięcy ówczesnych funtów szterlingów. Wartość tego srebra wynosi dziś ponad 210 milionów dolarów. Był to największy skarb na świecie, o którego istnieniu wiedziano dzięki zapisom w archiwach.
Szef projektu - Andrew Craig jest przekonany, że operacja wydobycia ładunku powiedzie się. Statek spoczywa pionowo na dnie oceanu co ułatwia dostęp do jego ładowni. Amerykanie liczą, że uda im się wydobyć skarb za pomocą zdalnie sterowanych robotów.
Po odnalezieniu i zidentyfikowaniu "SS Gairsoppy" nie trzeba było długo czekać na kolejne znaleziska. W ostatnich dniach firma potwierdziła zlokalizowanie brytyjskiego "SS Mantola" - storpedowanego przez niemiecką łódź podwodną podczas pierwszej wojny światowej.
Wrak statku znajduje się na głębokości około 2,5 km w północnej części Oceanu Atlantyckiego. Spoczywa w odległości około 160 km od wraku "SS Gairsoppa".
"SS Mantola" zatonęła 9 lutego 1917 roku, po tym jak została storpedowana przez niemiecką łódź podwodną. Szacuje się, że w jej ładowniach znajdowało się około 600 000 uncji srebrnego kruszcu, czyli około 17 ton srebrnych sztabek.
Akcje wydobywania ładunków z obu wraków planowane są na wiosnę, kiedy to pogoda na Atlantyku będzie bardziej sprzyjająca. Zgodnie z umową z rządem Wielkiej Brytanii Odyssey będzie mogło zachować aż 80 procent wartości wydobytego kruszcu także z "SS Mantola". Skarb z obu wraków ma być wart obecnie około 162 miliony funtów, czyli około 800 milionów złotych.