Wypływamy z Bergen, miasta zwanego Bramą Fiordów, leżącęgo u podnóży siedmiu wzgórz. Opuszczamy indreleję, czyli strefę fiordów odgrodzonych od otwartego morza linią brzegową. Szetlandy, czyli ptasie wyspy. Szetlandy to… niezwykły krajobraz tworzony zarówno przez łagodne, zielone pagórki (brak tutaj gór), białe, piaszczyste plaże, mchy, wrzosowiska, jak i strome klify. To także archipelag wysp wyjątkowo wietrznych, gdzie rozpędzony nad morzem wiatr nie ma się na czym zatrzymać. Z hukiem rozbija się o klify, a potem prześlizguje po olbrzymich pustych przestrzeniach, niczym niespowalniany przez dziesiątki kilometrów. Nasza trasa na Islandię wiedzie dalej przez leżące w sercu Golfsztromu Wyspy Owcze - archipelag 18 górzystych wysp wulkanicznych, z których zamieszkana jest tylko jedna. Wybrzeża są tu skaliste i strome, tylko gdzieniegdzie mają charakter fiordów. To na Wyspach Owczych staniemy na najwyższym w Europie klifie przylądka Enniberg. Celem etapu trzeciego jest wyspa Islandia. Przez jej środek przebiega geologiczna granica płyt oceanicznych: północnoamerykańskiej i euroazjatyckiej. Dzięki mostowi na Półwyspie Reykjanes łączącemu obie płyty przekracza się niejako granicę kontynentów : ) Efektem ścierania się płyt oceanicznych jest 140 wulkanów, które wyrosły na Islandii, pola gejzerów i lawy, wulkaniczne jeziora i ciepłe źródła. To tu krajobraz kształtują jednocześnie: lodowce i pola geotermalne, plaże ze złotym lub czarnym piaskiem, a z drugiej strony- laguny polodowcowe. Nie uświadczymy tu prawie drzew, większa część powierchni wyspy to pustynia skalna. Roślinność Islandii jest uboga, zbiorowiska tundrowe z niskimi brzozami i wierzbami, miejscami przechodzące w torfowiska. Islandia jest krainą wodospadów i rzek. Temperatury w okresie, kiedy pożeglujemy na Islandię wahają w granicy 12 a 15ºC