PodejściePodchodząc do Sassnitz kierujemy się na latarnię sektorową o charakterystyce Oc 6s, ustawioną na prawej główce wejścia do portu, na końcu długiego falochronu będącego w linii NE-SW. Głębokości pozwalają na podpłynięcie prawie pod samą główkę z dowolnej strony (oczywiście od morza i nie po brzegu). Gdy już jesteśmy blisko, przechodzimy w nabieżnik na kurs 007,5°. Jego dolny znak to dwa światła: Oc (2) 10s białe i stałe czerwone, oba na lewej główce, a górny - latarnia również Oc (2) 10s, tym razem bez czerwonego. Za trawersem prawej główki można bezpiecznie zmienić kurs i szukać wolnego miejsca w porcie, którego zwykle jest dużo.
Przy wiatrach z kierunków wschodnich przy falochronie pojawia się bardzo jasna woda, spychana prądem do wejścia - sprawia to trochę wrażenie przepływania przez mieliznę. Jest to spowodowane jakąś substancją, która jest w wodzie, bądź jest tam wyrzucana. Raczej nie jest to piana powstała przy rozbijaniu się fal.
PostójDla jachtów przeznaczone miejsce postoju jest po wewnętrznej stronie falochronu, na całej jego długości, poza miejscami blisko nasady - tam cumują kutry i statek-restauracja. Cumować można longside, albo przy dalbach.
Niestety falochron przepuszcza fale pod spodem, co skutkuje sporym rozkołysem przy sinych wiatrach z sektora wschodniego, przed którym teoretycznie falochron chroni. Wschodnie sztormy potrafią nawet zrywać cumy.
Z infrastruktury to na falochronie jest toi-toi. Prysznice i ładniejsze toalety są w jednej z restauracji przy nabrzeżu, ale na majówkę jeszcze są nieczynne.